Dziennik #65/2024 - kiedy gniew zastępuje smutek
Źródło: Pixabay
Dobry wieczór.
Wczoraj byłam cholernie smutna. To były dla mnie chyba najsmutniejsze urodziny ever. Dzisiaj ten smutek został totalnie wyparty przez złość i postanowiłam zacząć traktować mojego brata dokładnie tak jak on traktuje mnie. Siłą rzeczy najpewniej skończy się to tak, że nie będziemy mieli relacji w ogóle, ale trudno. Nie zamierzam dłużej akceptować tego jak ta relacja wygląda. Tyle.
Cudem zdążyłam dzisiaj do pracy. Wszystko przez to, że zamiast nastawić budzik na 6:00 to nastawiłam go na 6:59. Jakimś cudem obudziłam się przed budzikiem i wyrwałam z łóżka jak szalona, żeby się ogarnąć do pracy. Na szczęście pies tak po mnie łaził, że się obudziłam i dzięki temu nie spóźniłam się do pracy. Ku mojemu zaskoczeniu rano auta wymagały skrobania. Było bardzo zimno co u mnie było spotęgowane przeziębieniem. Dalej mam lekko podwyższoną temperaturę, więc marznę mega.
W pracy było znośnie. Stresuję się, bo już w piątek będę sama w pracy i nie wiem czy podołam. Gubię się, nie mogę się odnaleźć w nowej, magazynowej rzeczywistości i mam wrażenie, że kiepski ze mnie pracownik. Dużo od siebie wymagam i może dlatego tak jest. Przed tym długim zwolnieniem lekarskim mam wrażenie, że już momentami szło mi całkiem nieźle, a teraz rozjechałam się kompletnie. Totalnie nie wiem co mam robić, nie potrafię sobie zorganizować odpowiednio pracy. Martwi mnie to, bo jestem na stanowisku funkcyjnym i organizowanie pracy innym to moje główne zadanie, a jak mam to robić skoro nawet sobie nie umiem tego zorganizować. Czuję, że kiepsko wypadnę w oczach nowego kierownictwa i mi podziękują. Takie mam lęki w głowie.
W domu przygotowałam sobie rozpiskę dietetyczną i od jutra ruszam ponownie z kopyta. W niedzielę się zważę ile przybrałam na wadze, bo przybrałam na bank i zobaczymy co to z tego będzie. Mam w sobie sporo motywacji, więc może tym razem uda się wytrwać dłużej niż kilka dni. Głównym moim problemem jest zajadanie emocji i na pewno będę chciała ten temat poruszyć z psychologiem na terapii, ale do tego na razie trochę odległa droga dlatego muszę sobie radzić tak jak umiem. Dopóki próbuję zrobić z tym porządek to wszystko jest okej, przecież nie musi mi wszystko wychodzić za pierwszym razem. Staram się być wyrozumiała sama dla siebie, bo nie chcę ciągle po sobie jeździć.
Teraz wieczorem szykuję sobie na obiady dwa najbliższe kurczaka z kaszą jęczmienną i oglądam The Office. Jakoś na samym początku nie poruszał mnie za bardzo, ale teraz, gdy już jestem na piątym odcinku to mnie nawet bawi. @bowess dała dobrą polecajkę, nie ma co, zna się kobieta na rzeczy.
Moje przeziębienie ma się całkiem nieźle, ale mam wrażenie, że trochę mniej mnie boli gardło. Nie wiem w jakim stanie wstanę jutro rano, bo dzisiaj trochę zmarzłam w pracy, ale mam ogromną nadzieję, że stan się nie pogorszy. Wypiłam paczkę proszków na przeziębienie, czas teraz, żeby organizm spróbował trochę sam powalczyć. A może to po prostu alergia na pracę skoro złapało mnie po pierwszym dniu? Nie wykluczam tej hipotezy.
I tyle na dzisiaj. Cieszę się, że ten dzień się kończy. Jestem zmęczona życiem dzisiaj, totalnie.
Do jutra!
🐻🐼🎉
Hello ataraksja!
It's nice to let you know that your article will take 12th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq
You receive 🎖 0.1 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 229 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART